czwartek, 1 września 2016

Obiad w Kościerzynie

W Kościerzynie nie byłam od dawna. Może być już nawet 10 lat. Ponieważ przejeżdżaliśmy niedaleko w porze obiadu, postanowiliśmy zjeść coś z kuchni kaszubskiej. 
Nie pamiętałam, gdzie są jakieś restauracje, postanowiliśmy zajechać na Rynek i tam się rozejrzeć. 
Na Rynku zdumiała nas ilość wystawionych ogródków. Serwowano w nich różne dania obiadowe, nie tylko piwo! 
Z powodu pogody, postanowiliśmy jednak poszukać czegoś pod dachem.
Na Rynku znajdują się dwa bary mleczne, jeden był nieczynny, a drugi odstraszył nas nazwą. Nazywa się "bar mleczny PRL". Ponieważ nazwa ta nie kojarzy się z niczym dobrym ani smacznym, poszliśmy dalej, nawet nie zaglądając.
Weszliśmy do przytulnego lokalu, niestety dań lokalnych w nim nie było. Zamówiłam sobie pieczeń z sosem grzybowym. I drugi raz w życiu zrobiłam ten sam błąd, czytając sos z grzybów leśnych, automatycznie pomyślałam o aromatycznych borowikach. Lubię wszystkie grzyby, z wyjątkiem maślaków. I z jakich grzybów był sos? Oczywiście maślakowy. Gdy otrzymałam swoje danie, to przypomniałam sobie, że już kiedyś nacięłam się w taki sam sposób. Jeżeli w menu nie są podane konkretne grzyby, to pewnie będą maślaki.
Pieczeń była dobra, surówka też. Zupa seczuańska też, szkoda tylko, że podana prawie równocześnie z daniem głównym. 
Ale w sumie mogę lokal polecić. Sama jednak następnym razem będę szukała czegoś innego. Może coś polecicie? Najlepiej restaurację serwująca dania kuchni kaszubskiej. Pizzę i pieczeń wieprzową można zjeść przecież wszędzie.

Obiad jadłam w restauracji Hamlet, ul. Słodowa 1, 83-400 Kościerzyna


Zdjęcie pochodzi z map google. Strony nie znalazłam, strony na FB też nie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz