poniedziałek, 27 lutego 2017

Wielkanocne porządki

Nie lubię takich wielkich porządków. Zazwyczaj gruntowniejsze "odgruzowywanie" wykonuję sama.  Po malutki, bez nerwów, jedna szafka kuchenna dziennie, jedno okno itd. Czasem tylko mi odbija i szaleję ze ścierą.
W tym roku jednak pierwszy słoneczny, prawie wiosenny dzień po  prostu mnie dobił. Albo to była może teściowa? W każdym razie okna po zimie wyglądają, jak wyglądają. Raczej nieprzejrzyste są. I w niedzielę odwiedziła synusia, mamusia. W samo południe. Usiadła tak, aby dobrze widzieć nasze duże szyby okienne. I co chwila znacząco na nie  patrzyła. Synuś się spocił i obiecał swojej ślubnej, że pomoże przy myciu okien.
Super.
Zaczęłam wielkie, wielkanocne porządki od zakupów.

Do wyboru, do koloru. Płyny mam, rękawice mam, ulubione ściereczki Jana Niezbędnego mam, obietnicę pomocy mam. Będzie się działo!


piątek, 3 lutego 2017

Aktywacja młodości, Dermika - opinia

Tak jak obiecałam, opinia o maseczce.
W zestawie mam wszystkie składniki potrzebne do wykonania zabiegu kosmetycznego.
1. Peeling 

Według opisu: profesjonalny peeling korundowy. Cząsteczki korundu są bardzo drobne, ale ostre. Ja po sprawdzeniu, że peeling jest drobny, zaczęłam go energicznie wcierać w policzek, czego zaraz pożałowałam. Peeling trzeba robić ostrożnie, z wyczuciem. z opakowania 2 ml wystarczyło mi jeszcze na dłonie. Tu tarłam porządnie i ładnie się wygładziła skóra.













2. Tonik
 Tonik, a właściwie tonizująca esencja z kwiatem lotosu. Ma konsystencję żelu, perłowy połysk. Naniosłam na twarz, wmasowałam, resztę zdjęłam wacikiem i w ten sposób "przygotowałam twarz do aktywnej pielęgnacji."







3. Maseczka. Nie zrobiłam zdjęcia, ponieważ rozdarła mi się saszetka i musiałam szybko ratować zawartość. Dwa ml maseczki to moim zdanie o wiele za mało. Rozsmarowałam na twarzy i okazało się, że jej prawie nie ma. Według instrukcji, powinna się wchłonąć. U mnie po 5 minutach zaczęła wysychać i spowodowała nieprzyjemne uczucie ściągania skóry (jak przy maseczkach oczyszczających). Wmasowałam resztę maseczki w skórę i odczekałam następne 5 minut. Po 10 minutach (czyli dokładnie według instrukcji), poszłam do łazienki zmyć resztę. Reszty w zasadzie nie było, ale moja skóra była bardzo tłusta. Mimo tego cały czas miałam to uczucie ściągania, przesuszenia.  Umyłam twarz mleczkiem i nakremowałam swoim kremem nawilżającym.

Moja ocena: nie kupię. Nie dla mojej skóry.

czwartek, 2 lutego 2017

Aktywacja młodości z Dermiką

Dostałam prezent od  http://www.ofeminin.pl/ i Dermiki.
Dwie maseczki, a właściwie dwa zestawy, które składają się z peelingu, toniku i maseczki. Wszystko w saszetkach po jednej porcji do użycia.
Akurat w sobotę idę na spotkanie z koleżankami, Zrobię sobie maseczkę jutro i w piątek, ciekawe, czy będzie jakiś efekt w sobotę. Oczywiście napiszę o tym.