
Tak więc dzisiaj rusza moja mała domowa przetwórnia. Ogórków kiszonych nie liczą, ponieważ zostały już dawno zjedzone. Trudno więc zaliczyć je do zimowych zapasów.
Moje dzieci uwielbiają domowe soki, chętnie pija kompoty. Nawet zjadają owoce z kompotu, a to podobno rzadko się zdarza.
Napiszcie, czy robicie przetwory domowe jak nasze babcie? Teraz to takie modne. Nie ma przecież nic bardziej eko niż sok malinowy z malin ogródkowych, albo jagodowy z leśnych jagód.
Na zdjęciu widzicie porcję z jednego sokownika.