Replika legendarnego żaglowca Krzysztofa Kolumba Santa Maria w skali 1:1 - podobał sie wszystkim, dużym i małym. Mój 5 letni syn mógłby chyba tam mieszkać. Nawet dwuletni siostrzeniec zachowywal się jak prawdziwy wilk morski, oklepal wszystkie liny, ktratki i armatki.
Muzeum z pamiątkami i zdjęciami - warto dać sobie troche czasu, żeby wszystko dokładnie obejrzeć. Do tej części muzeum kilka razy wracały większe moje dzieci.
Ogród z kopiami rzeżb. Zaskoczyła mnie wielkośc głowy z Wysp Wielkanocnych, myslałam, że są większe.
Kawiarnia Mipetraka - bardzo sympatyczne panie serwują smaczne i świeże jedzenie. Własne wypieki. nie ukrywam, że właśnie na tarasie kawiarni spędziłam większość dnia.
![]() |
Santa Maria. Zdjęcie pochodzi ze strony http://www.fiedler.pl/index,pl.html |
Zdjęcie pochodzi ze strony muzeum. Niestety swojego nie wkleję. Przejrzałam wszystkie i na każdym widnieje któreś towarzyszących nam z dzieci. A ja zdjęć dzieci w internecie NIE UMIESZCZAM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz