Zaczął się sezon na śliwki, w domyśle - sezon na placek drożdżowy ze śliwkami.
Macie może jakieś sprawdzone przepisy? Wpiszcie linka w komentarzach. Nie bójcie się spamowania czy reklamy. Placek drożdżowy ponad wszystko! Najważniejsze na świecie są śliwki w placku!
Mam dwa ulubione przepisy. Jeden taki prababciowy, rodzinny i ostatnio drugi, nowoczesny, ściągnięty z internetu przez córkę.
Mam zamiar w najbliższym czasie upiec oba. Zdjęcia umieszczę na blogu. Jeżeli na swoich blogach chwalicie się już podobnymi przepisami, to poproszę o linka.
Blog o domu, dzieciach, podróżach, sprzątaniu, książkach, Czyli o codziennym życiu. Szarym albo i nie.
piątek, 26 sierpnia 2016
wtorek, 16 sierpnia 2016
Trzcianka – pizzeria Mamma Mia
Zatrzymaliśmy się ostatnio na obiad w Trzciance. Trafiliśmy, zupełnie przypadkiem, do pizzerii. To był bardzo smaczny przypadek. Jedliśmy różne kebaby, tortille i ruskie pierogi. Wszystkie dania byłe smaczne, porcje duże i niedrogie. Pizzy nie próbowaliśmy, ale ładnie wyglądała. Przy sąsiednim stoliku grupa młodzieży zajadała wielką pizzę z dużym smakiem.
Lokal ma gustowny, prosty, wystrój.
Dostępne są foteliki dla dzieci, a w dużej, czystej toalecie
przewijak.
Ponieważ polecam ten lokal, podaję
namiary:
Trzcianka
ul. Żeromskiego 37
tel. 530 692 992
ul. Żeromskiego 37
tel. 530 692 992
strona internetowa: http://mammamia-trzcianka.pl/
strona na FB: https://www.facebook.com/Mamma-Mia-274605349224956/
Jest to zdjęcie profilowe z FB, taka grafika zdobi jedną ze ścian lokalu.
wtorek, 9 sierpnia 2016
Sotin do czyszczenia tworzyw sztucznych
Dzisiaj pochwalę się efektami sprzątania autka.
Moje auto jest już dorosłe, czyli pełnoletnie. Kokpitu nie udawało mi się wysprzątać w sposób zadowalający, Myślałam, że stara, plastikowa wykładzina już zawsze zostanie matowa. Ale jak wiecie, moja ulubioną firmą chemiczną jest Sotin. Preparaty Sotina poradzą sobie z każdym problemem (chyba). Dlatego wypróbowałam następny preparat tej firmy i jak zaraz zobaczycie z dobrym rezultatem.
Moje auto jest już dorosłe, czyli pełnoletnie. Kokpitu nie udawało mi się wysprzątać w sposób zadowalający, Myślałam, że stara, plastikowa wykładzina już zawsze zostanie matowa. Ale jak wiecie, moja ulubioną firmą chemiczną jest Sotin. Preparaty Sotina poradzą sobie z każdym problemem (chyba). Dlatego wypróbowałam następny preparat tej firmy i jak zaraz zobaczycie z dobrym rezultatem.
Konkurs – lato z filmem i herbatą
Różne są sposoby na spędzanie wakacji. Ja najczęściej robię to bardzo aktywnie, między innymi z powodu dzieci, które są bardzo ciekawe świata i my z mężem chętnie (w miarę swych możliwości) tę potrzebę zaspokajamy.
Ale miałam tej niedzieli cały dzień tylko dla siebie. Dzieci pojechały do dziadków, mąż musiał pracować. Oczywiście w planach miałam wysprzątanie gruntowne dziecięcych pokoików, zaprawy itd. Dopiero mój mąż doprowadził mnie do pionu i kazał przyrzec, że taki nietypowy, spędzony w samotności dzień spędzę zupełnie inaczej, zrobię coś, wyłącznie dla siebie.
Tak więc była długa kąpiel w pianie, manicure, pedicure, maseczka na twarz i włosy.
Resztę dnia spędziłam w fotelu (z przerwami na spacery z psem), z laptopem na kolanach i oglądałam sobie filmy. Towarzyszył mi kot i kubek pysznej herbaty.
O filmach napiszę innym razem. Dzisiaj ogłaszam konkurs.
Zadanie konkursowe polega na odpowiedzi na pytanie:
Jaką premierę oglądałaś(eś) lub zamierzasz obejrzeć w wakacje?
Odpowiedź proszę wpisać w komentarzach. Możecie wspomóc się portalem srebrny ekran, zapowiedzi ciekawych filmów zobaczycie tu:
PREMIERY W SIERPNIU,
PREMIERY W LIPCU,
PREMIERY W CZERWCU,
Możecie też wkleić link do recenzji. RECENZJE.
Proszę też o przesłanie danych do wysyłki na adres: gosia.kuchareczka@gmail.com
z dopiskiem konkurs.
Nagrodą będzie opakowanie czerwonej herbaty big-active. Właśnie taką piłam w czasie niedzielnego lenistwa. Bardzo dobrze komponuje się z dobrym filmem.
Konkurs będzie trwał do końca sierpnia, nagrodę wyślę pocztą, nie wysyłam za granicę.
Ale miałam tej niedzieli cały dzień tylko dla siebie. Dzieci pojechały do dziadków, mąż musiał pracować. Oczywiście w planach miałam wysprzątanie gruntowne dziecięcych pokoików, zaprawy itd. Dopiero mój mąż doprowadził mnie do pionu i kazał przyrzec, że taki nietypowy, spędzony w samotności dzień spędzę zupełnie inaczej, zrobię coś, wyłącznie dla siebie.
Tak więc była długa kąpiel w pianie, manicure, pedicure, maseczka na twarz i włosy.
Resztę dnia spędziłam w fotelu (z przerwami na spacery z psem), z laptopem na kolanach i oglądałam sobie filmy. Towarzyszył mi kot i kubek pysznej herbaty.
O filmach napiszę innym razem. Dzisiaj ogłaszam konkurs.
Zadanie konkursowe polega na odpowiedzi na pytanie:
Jaką premierę oglądałaś(eś) lub zamierzasz obejrzeć w wakacje?
Odpowiedź proszę wpisać w komentarzach. Możecie wspomóc się portalem srebrny ekran, zapowiedzi ciekawych filmów zobaczycie tu:
PREMIERY W SIERPNIU,
PREMIERY W LIPCU,
PREMIERY W CZERWCU,
Możecie też wkleić link do recenzji. RECENZJE.
Proszę też o przesłanie danych do wysyłki na adres: gosia.kuchareczka@gmail.com
z dopiskiem konkurs.
Nagrodą będzie opakowanie czerwonej herbaty big-active. Właśnie taką piłam w czasie niedzielnego lenistwa. Bardzo dobrze komponuje się z dobrym filmem.
Konkurs będzie trwał do końca sierpnia, nagrodę wyślę pocztą, nie wysyłam za granicę.
poniedziałek, 1 sierpnia 2016
Skansen w Dziekanowicach
Odwiedziliśmy w niedzielę skansen w Dziekanowicach. Polecam to miejsce na spokojne, niedzielne popołudnie z całą rodziną. Duża wieś bez much i charakterystycznych zapachów. Dzieci goniły się po trawiastych dużych przestrzeniach i przyswajały (tak mimochodem) informacje podawane przez tatę i miłe panie w długich spódnicach.
Chaty są bardzo różnorodne, nie brakuje też kościoła, wiatraków, dworu, szkoły.
Polecam to muzeum na wycieczkę z dziećmi, ponieważ jest też przygotowana dla nich wielka piaskownica z zabawkami.
W karczmie można smacznie zjeść. Na razie mamy przetestowane i polecamy: żurek, pomidorowa, kopytka z kapustą, plenze (placki ziemniaczane) z gulaszem lub śmietaną i oczywiście placek drożdżowy!
Byliśmy w skansenie po raz któryś (nie pamiętam, który), drugi w tym roku. I naprawdę lubię to miejsce, ale muszę się podzielić rozczarowaniem, które spotkało mnie wczoraj. Mianowicie we wsi były żniwa.Spodziewacie się kolorowo ubranych studentów uwijających się z kosą? Studentek śpiewających ludowe piosenki? Obrazów jak w filmie "Nad Niemnem"? Niestety nie, nie wykorzystano w skansenie możliwości zorganizowania tematycznego festynu. Szkoda.
Niestety na pola między chałupami wjechał kombajn. Całą niedzielę hałasował i psuł atmosferę.
Chaty są bardzo różnorodne, nie brakuje też kościoła, wiatraków, dworu, szkoły.
Polecam to muzeum na wycieczkę z dziećmi, ponieważ jest też przygotowana dla nich wielka piaskownica z zabawkami.
W karczmie można smacznie zjeść. Na razie mamy przetestowane i polecamy: żurek, pomidorowa, kopytka z kapustą, plenze (placki ziemniaczane) z gulaszem lub śmietaną i oczywiście placek drożdżowy!
Byliśmy w skansenie po raz któryś (nie pamiętam, który), drugi w tym roku. I naprawdę lubię to miejsce, ale muszę się podzielić rozczarowaniem, które spotkało mnie wczoraj. Mianowicie we wsi były żniwa.Spodziewacie się kolorowo ubranych studentów uwijających się z kosą? Studentek śpiewających ludowe piosenki? Obrazów jak w filmie "Nad Niemnem"? Niestety nie, nie wykorzystano w skansenie możliwości zorganizowania tematycznego festynu. Szkoda.
Niestety na pola między chałupami wjechał kombajn. Całą niedzielę hałasował i psuł atmosferę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)