Preferuję lekkie, nawilżające kremy. O moim odkryciu, dermokosmetyku Noreva Aquareva już pisałam. (Noreva - super nawilżenie)
Ponieważ mamy późną jesień i w każdej chwili możemy spodziewać się mrozu i śniegu, zaopatrzyłam się już w krem, który będzie chronił moja skórę przed negatywnymi skutkami zimowej aury. Krem oliwkowy na dzień Rugard ma bardziej „zbitą” konsystencję niż nawilżające emulsje. Pomimo tego, że jest odżywczy i zawiera witaminę E, A i oliwę z oliwek, szybko się wchłania i pozostawia matowa skórę. Dla mnie rewelacja. Czuć na skórze ochronę ale nie widać błyszczącego filmu.
Blog o domu, dzieciach, podróżach, sprzątaniu, książkach, Czyli o codziennym życiu. Szarym albo i nie.
środa, 9 grudnia 2015
środa, 11 listopada 2015
ROZDANIE - wygraj balsam do ust.

Chciałam Wam zarekomendować bardzo ciekawy portal filmowy. Różni się od innych stron poświęconych filmowi przede wszystkim tym, że tworzony jest przez specjalistów (filmoznawców).
Strona jest dosyć młoda, ale przeczytałam już na niej kilka bardzo ciekawych artykułów, no i dzięki temu, że zaglądam tam często, jestem na bieżąco z nowościami kinowymi.
Własnie z portalem filmowym powiązałam zadanie konkursowe w nowym rozdaniu.
Aby brać udział w losowaniu nagrody trzeba:
1. Odwiedzić stronę www.srebrny-ekran.pl.
2. W komentarzach pod postem (na blogu, Google+ lub facebooku) wkleić link do artykułu, który Was zainteresował.
Nagrodą jest angielski balsam do ust o zapachu brzoskwini. Kupiłam go sobie w Minerwie, okazało się, że jest w promocji i otrzymałam dwa w cenie jednego. Dwa nie są mi potrzebne, więc pomyślałam o zorganizowaniu rozdania. Balsam jest zapakowany w poręczne pudełeczko. Waga netto 7g.
Wiem, zarzekałam się, że "nigdy więcej", ale kobieta może (nawet chyba musi) zmieniać czasem zdanie.
Zapraszam zatem do wspólnej zabawy. Konkurs będzie trwał do 30 listopada 2015 roku. Nagrodę wyślę listem poleconym jedynie na terytorium Polski.
środa, 4 listopada 2015
Noreva - super nawilżenie
Kupiłam sobie zupełnie nowy krem.
Pierwszy raz od dłuższego czasu nie zawiera w tytule
„przeciwzmarszczkowy”. Poleciła mi go koleżanka, bardzo
zachwalała. Mówiła, że jest MEGA nawilżający i że takiego
uczucia jeszcze nigdy nie miała. Posłuchałam jej i nie żałuję.
Nie szkodzi, że producent nie obiecuje spłycenia zmarszczek,
bardzo głębokich jeszcze nie mam, a dobrze nawilżona skóra jest
lepiej napięta i zmarszczki mniej widoczne.
Efekt jest niesamowity. Krem znika w
skórze błyskawicznie, jednak nie pozostawia „niedosytu”.
Natychmiast czuje się silne nawilżenie skóry.
Mam cerę mieszaną, trudną w
pielęgnacji. Ten krem jest dla mnie idealny. Nie natłuszcza strefy
T i silnie nawilża części przesuszone. Ponieważ zaczynają się
już przymrozki, będę go teraz używała tylko na noc. Na dzień
wracam do oliwkowego o którym Wam napiszę w następnym wpisie.
Jest to dermokosmetyk firmy Noreva, seria Aquareva dla skóry suchej, odwodnionej i mieszanej. Cena ok. 40 zł.
poniedziałek, 5 października 2015
sobota, 12 września 2015
Przetwory z aronii.
Większość owoców ogródkowych już się skończyła, teraz w kuchni króluje aronia. Tak się złożyło, że gdy usiadłam do opisania moich zapraw, ukazała mi się na FB informacja o podobnym wpisie na znajomym blogu. (nawet dwóch wpisach)
Tak więc skróciłam moje wypracowanie i będę się posiłkować blogiem Nowoczesnej Rodziny.
Aronia jest niesamowicie zdrowa, po prostu multiwatamina plus w jednym owocu. O jej składzie przeczytacie TUTAJ.
Ja dostałam w prezencie dwie porcje owocu. Porcja dla mnie, to pełen sokownik. Jedną przerobiłam już na sok i dżem. Druga czeka w zamrażarce.
Do pełnego sokownika (ok. 4 kg owoców) dosypałam kilogram cukru. Poczekałam, aż dolna część garnka się zapełni sokiem i zdjęłam go z ognia. owoce zmniejszyły swą objętość o połowę ale nadal miały jeszcze w sobie dużo soku. Przełożyłam do garnka, dodałam cukru (ok. 1/2 kg, nie wiem dokładnie, dosłodziłam "do smaku"), przesmażyłam trochę, dodałam żelfix i przełożyłam do słoików.
Mój patent na dżem jest szybki i wygodny. Dżem wyszedł smaczny. Zastanawiam się jednak, czy nie wykorzystać drugiej porcji i nie spróbować czegoś bardziej wyrafinowanego. Przeczytałam TUTAJ fajne przepisy. Zastanawiam się nad dżemem z jabłkami, pomarańczami, gruszkami i cytryną lub nad nalewka z cynamonem i wanilią. Poradźcie, robicie takie przetwory? Smaczne są? Ja nie mam takiej wyobraźni kulinarnej i nie mogę sobie wyobrazić smaku aronii z wanilią i cynamonem.
Tak więc skróciłam moje wypracowanie i będę się posiłkować blogiem Nowoczesnej Rodziny.
Aronia jest niesamowicie zdrowa, po prostu multiwatamina plus w jednym owocu. O jej składzie przeczytacie TUTAJ.
Ja dostałam w prezencie dwie porcje owocu. Porcja dla mnie, to pełen sokownik. Jedną przerobiłam już na sok i dżem. Druga czeka w zamrażarce.
Do pełnego sokownika (ok. 4 kg owoców) dosypałam kilogram cukru. Poczekałam, aż dolna część garnka się zapełni sokiem i zdjęłam go z ognia. owoce zmniejszyły swą objętość o połowę ale nadal miały jeszcze w sobie dużo soku. Przełożyłam do garnka, dodałam cukru (ok. 1/2 kg, nie wiem dokładnie, dosłodziłam "do smaku"), przesmażyłam trochę, dodałam żelfix i przełożyłam do słoików.
Mój patent na dżem jest szybki i wygodny. Dżem wyszedł smaczny. Zastanawiam się jednak, czy nie wykorzystać drugiej porcji i nie spróbować czegoś bardziej wyrafinowanego. Przeczytałam TUTAJ fajne przepisy. Zastanawiam się nad dżemem z jabłkami, pomarańczami, gruszkami i cytryną lub nad nalewka z cynamonem i wanilią. Poradźcie, robicie takie przetwory? Smaczne są? Ja nie mam takiej wyobraźni kulinarnej i nie mogę sobie wyobrazić smaku aronii z wanilią i cynamonem.
środa, 12 sierpnia 2015
NIVELAZIONE SLIM Modelujące serum ujędrniające biust Push Up
WEDŁUG PRODUCENTA:
- poprawia strukturę, kształt i jędrność piersi,
- wzmacnia naturalne włókna podporowe skóry i spowalnia procesy jej starzenia, zapobiegając wiotczeniu i opadaniu piersi,
- doskonale napina, ujędrnia i modeluje biust, nadając piersiom pięknie wymodelowany kształt,
- wygładza i rozjaśnia rozstępy oraz zapobiega powstawaniu nowych.
Regularne stosowanie wzmacnia skórę podtrzymującą biust, przeciwdziała jego wiotczeniu i utracie elastyczności. Piersi unoszą się do góry i nabierają pełniejszych kształtów, a skóra staje się jędrna i aksamitnie gładka.
WEDŁUG MNIE:
Szału nie ma. Skóra jest bardziej nawilżona niż bez kremu, ale nie widzę żadnej różnicy niż po stosowaniu balsamu nawilżającego dla całego ciała.
Kończę opakowanie i nadal szukam kremu odpowiedniego dla mnie.
wtorek, 4 sierpnia 2015
Konfitury z agresu
Niewiele będę miała zapraw w tym roku. Jest zbyt gorąco i sucho. Zapowiadały się dobre zbiory malin, a teraz nie ma czego zbierać. Wszystkie zaschły.
środa, 22 lipca 2015
Sezon zapraw ogłaszam za otwarty.

Tak więc dzisiaj rusza moja mała domowa przetwórnia. Ogórków kiszonych nie liczą, ponieważ zostały już dawno zjedzone. Trudno więc zaliczyć je do zimowych zapasów.
Moje dzieci uwielbiają domowe soki, chętnie pija kompoty. Nawet zjadają owoce z kompotu, a to podobno rzadko się zdarza.
Napiszcie, czy robicie przetwory domowe jak nasze babcie? Teraz to takie modne. Nie ma przecież nic bardziej eko niż sok malinowy z malin ogródkowych, albo jagodowy z leśnych jagód.
Na zdjęciu widzicie porcję z jednego sokownika.
Kamień w rurach.
Ja już nie mam tego problemu. Na moje szczęście, nasz hydraulik chodzi na różne kursy i zna się na stosowaniu chemii w instalacjach c.o.
Zobaczyłam na blogu firmowym Sentinel zdjęcie z prawie zupełnie zatkanymi rurami i po prostu ucieszyłam się, że mnie taki kłopot ominął. Moje rury nie będą takie zatkane.
Historyjkę o kaloryferze i bystrym hydrauliku przeczytacie w moim poprzednim wpisie TUTAJ.
Zobaczyłam na blogu firmowym Sentinel zdjęcie z prawie zupełnie zatkanymi rurami i po prostu ucieszyłam się, że mnie taki kłopot ominął. Moje rury nie będą takie zatkane.
Historyjkę o kaloryferze i bystrym hydrauliku przeczytacie w moim poprzednim wpisie TUTAJ.
poniedziałek, 25 maja 2015
hałasujący kaloryfer
Wzięłam ostatnio udział w konkursie,
który polega na uzupełnieniu chmurek w komiksie. (KONKURS TUTAJ)
Tematem tej historyjki był hałasujący
kaloryfer. Zdopingował mnie on do opowiedzenia prawdziwej historii
hałasującego kaloryfera. Dlaczego? O czymś pisać muszę, a wydaje
mi się interesujący fakt, że znalazłam hydraulika posługującego
się nie tylko „francuzem” i młotkiem, ale też szarymi
komórkami .
Jeden kaloryfer u mnie w domu (na końcu
instalacji) od kilku miesięcy stał się bardzo rozmowny. W momencie
włączenia się pieca (czyli najczęściej o czwartej rano),
wydobywały się z niego różne odgłosy. Hydraulik, który do tej
pory wykonywał różne naprawy w moim domu, stukał w niego,
odpowietrzał instalację wielokrotnie, zamontował na nim dodatkową
rurkę służącą do lepszego odpowietrzania. Wszystko bez efektów.
W końcu stwierdził, że kaloryfer jest wadliwy i należy go
wymienić. Zostawiliśmy więc go w spokoju, odłożyliśmy
ewentualną wymianę do zakończenia sezonu grzewczego. Do naszego
gaduły zaczęły nieśmiało dołączać dwa następne grzejniki.
Byłam załamana. Wymiana kaloryferów
w trzech pokojach! Koszmar. I wtedy to koleżanka opowiedziała mi o
hydrauliku, który wlewa do kaloryferów jakieś preparaty. Robi
czary-mary i problemy znikają.
Zaprosiłam, więc majstra-czarodzieja
do domu.
Wlał do instalacji preparat Sentinel X200 (150 zł/litr).
Na razie bulgotania ustąpiły. Wynika z tego, że przyczyną był
osadzający się kamień. Pan Janek opowiadał nam o konieczności
czyszczenia kotła i całej instalacji. Robi to za pomocą środków
chemicznych, nie trzeba demontować kaloryferów, ani pieca. Pierwszy
raz słyszałam o myciu kaloryferów! Będziemy musieli to zrobić w
najbliższym czasie, ponieważ w czasie montażu centralnego
ogrzewania (kilka lat temu) nie wiedzieliśmy o takich preparatach i
kaloryfery były założone bez wyczyszczenia. Zrobimy to pewnie przy
okazji następnego przeglądu kotła. W tej chwili mamy w rurach
Sentinel X200 i niech on sobie tam spokojnie pracuje. Więcej o tych preparatach możecie przeczytać TUTAJ
wtorek, 31 marca 2015
ROZDANIE CHEMII DOMOWEJ SOTIN - wyniki
Tego się nie spodziewałam, taki tłum uczestników!
Jestem zdruzgotana, nie nadaję się na organizatora konkursów. Buuu
Sponsorka mojego rozdania, Minerwa, w ramach "międzynarodowego dnia nieudanych konkursów" dorzuciła mi jeszcze trzy zestawy.
Proszę więc wszystkie cztery Panie biorące w nim udział o kontakt i podanie swoich danych do wysyłki. Wszystkie panie otrzymają zestaw mini produktów Sotin.
Podaję moja stronkę na FB https://www.facebook.com/profile.php?id=100005652767163
Jestem zdruzgotana, nie nadaję się na organizatora konkursów. Buuu
Sponsorka mojego rozdania, Minerwa, w ramach "międzynarodowego dnia nieudanych konkursów" dorzuciła mi jeszcze trzy zestawy.
Proszę więc wszystkie cztery Panie biorące w nim udział o kontakt i podanie swoich danych do wysyłki. Wszystkie panie otrzymają zestaw mini produktów Sotin.
Podaję moja stronkę na FB https://www.facebook.com/profile.php?id=100005652767163
piątek, 13 marca 2015
ROZDANIE - moja ulubiona chemia domowa Sotin
Zapraszam na pierwsze rozdanie na moim blogu. Dostałam zestaw trzech mini produktów - preparatów do mycia firmy Sotin. Dwie próbki maja niemieckie napisy, dlatego podaję linki do sklepu, żebyście mogły zapoznać się z zastosowaniem i sposobem użycia tych środków. Stosowanie się ściśle do zaleceń producenta gwarantuje sukces. Jest to przecież wysokiej jakości chemia, a nie ocet.
Są to:
SOTIN 120 środek do czyszczenia szkła kominkowego
SOTIN 130 CLEANER - preparat do mycia kabin prysznicowych
SOTIN US 2000 super silny środek czyszczący
Prezent dla Was dostałam ze sklepu www. minerwa.net.
Jakie to są preparaty? Po prostu skuteczne.
Sotin 130 - moje ochy i achy na temat tego płynu możecie przeczytać w artykule Mój ulubiony płyn do mycia prysznica. Dodać jedynie muszę, że mała butelka nie ma atomizera. Polecam przelać płyn do jakiejś starej, ponieważ trzeba preparat nanieść na ściany kabiny cienką warstwą, a najłatwiej zrobić to atomizerem.
Sotin 120 - z moją szybą kominkowa nie poszło tak łatwo jak z prysznicem. Może dlatego, że była już prawie nieprzejrzysta? Miękką ścierką z mikrofibry nie poradziłam sobie, musiałam jeszcze raz popsikać i zmyłam resztę gąbką do mycia naczyń. Miękką stroną, żeby nie porysować szyby. Teraz, kiedy szyba już wygląda jak szyba nie mam problemu z myciem. Tu tez dobrze użyć starego atomizera, ale można sobie poradzić rozprowadzając płyn przy pomocy gąbki.
Sotin US2000 - tu muszę Wam zwrócić uwagę, że jest to produkt zasadowy i służy do mycia i konserwacji kamienia, a nie rozpuszczania go. Tak więc nie umyjecie tym płynem dokładnie kranów i umywalki, ponieważ nie rozpuści on osadów z kamienia. Płyn ten jest przeznaczony do mycia kamiennych schodów, posadzek, marmurowych parapetów itp. Ja używam go do mycia kuchni. Świetnie rozpuszcza tłusty brud. Myję nim kafelki na ścianie i na blacie, płytę ceramiczną piecyka i cały piecyk. Po prostu całą kuchnię bez kranu.
Zestaw mam jeden (na razie) i dlatego trzeba będzie przeprowadzić losowanie. Aby brać w nim udział należy w komentarzach napisać czy chcecie otrzymać te produkty. I może krótko, dlaczego.
Konkurs trwa do końca marca. Pierwszego kwietnia wylosuję jedną osobę. Nagrodę wyślę pocztą.
Są to:
SOTIN 120 środek do czyszczenia szkła kominkowego
SOTIN 130 CLEANER - preparat do mycia kabin prysznicowych
SOTIN US 2000 super silny środek czyszczący
Prezent dla Was dostałam ze sklepu www. minerwa.net.
Jakie to są preparaty? Po prostu skuteczne.
Sotin 130 - moje ochy i achy na temat tego płynu możecie przeczytać w artykule Mój ulubiony płyn do mycia prysznica. Dodać jedynie muszę, że mała butelka nie ma atomizera. Polecam przelać płyn do jakiejś starej, ponieważ trzeba preparat nanieść na ściany kabiny cienką warstwą, a najłatwiej zrobić to atomizerem.
Sotin 120 - z moją szybą kominkowa nie poszło tak łatwo jak z prysznicem. Może dlatego, że była już prawie nieprzejrzysta? Miękką ścierką z mikrofibry nie poradziłam sobie, musiałam jeszcze raz popsikać i zmyłam resztę gąbką do mycia naczyń. Miękką stroną, żeby nie porysować szyby. Teraz, kiedy szyba już wygląda jak szyba nie mam problemu z myciem. Tu tez dobrze użyć starego atomizera, ale można sobie poradzić rozprowadzając płyn przy pomocy gąbki.
Sotin US2000 - tu muszę Wam zwrócić uwagę, że jest to produkt zasadowy i służy do mycia i konserwacji kamienia, a nie rozpuszczania go. Tak więc nie umyjecie tym płynem dokładnie kranów i umywalki, ponieważ nie rozpuści on osadów z kamienia. Płyn ten jest przeznaczony do mycia kamiennych schodów, posadzek, marmurowych parapetów itp. Ja używam go do mycia kuchni. Świetnie rozpuszcza tłusty brud. Myję nim kafelki na ścianie i na blacie, płytę ceramiczną piecyka i cały piecyk. Po prostu całą kuchnię bez kranu.
Zestaw mam jeden (na razie) i dlatego trzeba będzie przeprowadzić losowanie. Aby brać w nim udział należy w komentarzach napisać czy chcecie otrzymać te produkty. I może krótko, dlaczego.
Konkurs trwa do końca marca. Pierwszego kwietnia wylosuję jedną osobę. Nagrodę wyślę pocztą.
wtorek, 3 marca 2015
Moja ulubiona przekąska
Tak wygląda moje drugie śniadanko, czyli pierwsze w pracy. Nie zawsze są to mandarynki, ale najchętniej o tej porze jem owoce. A wy co zabieracie ze sobą do pracy?
niedziela, 1 marca 2015
MÓJ ULUBIONY PREZENT NA DZIEŃ KOBIET.
No to kochane poszalałam. Ale uważam,
że należy mi się porządny prezent na dzień kobiet. Właśnie
odebrałam paczkę. Trochę wcześnie, ale musiałam skorzystać z
promocji, które kończyły się w lutym.
Zobaczcie moje zakupy!
Na planie pierwszym krem do twarzy.
Janssen z witaminą C. Nowy produkt w ofercie tej firmy, ale
myślę, ze będzie mi służył. Kończę właśnie opakowanie kremu liftingującego z tej samej serii Demanding Skin. Opakowanie 50 ml wystarczyło mi
na 5 miesięcy! Dlatego pozwalam sobie na droższe kremy, ponieważ
używam ich tak mało za jednym razem, że w sumie wyjdzie taniej, no
może tak samo, jakbym używała krem z drogerii. A różnicę na
twarzy widać, wierzcie mi. Wcześniej używałam kremu Vitalizer,
silnie nawilżającego. Ale ponieważ latka lecą, postanowiłam go
zmienić na bardziej przeciwzmarszczkowy.
Dalej dwa opakowania soli do kąpieli
BingoSpa. Bardzo lubię kąpać się w soli. Odpręża mnie to i
relaksuje. Tę sól znam od lat, kupiłam przy okazji (była w
promocji).
Herbata wspomagająca odchudzanie
Big-Active. Nie wiem czy mi coś wspomoże, ale herbatkę tę
lubię, ma silny owocowy smak i bogaty skład: czerwona i zielona
herbata, mniszek lekarski, malina, skrzyp, sok grejfrutowy i jeszcze
kilka rzeczy.
Na planie drugim znajduje się zestaw
sprzątający za mnie. Sprawi, że wiosenne porządki przejdą w
tym roku bezboleśnie (lub prawie). Mam tu:
- US2000 - ten duży,
zielony. Płyn do sprzątania kuchni, z wyjątkiem kranu i zlewu.
Preparat zasadowy, nie rozpuszcza nalotów z kamienia, za to
rewelacyjnie zmywa tłuszcz. Mam na ścianie i zamiast blatu płytki
i sprawdza się w 100%. Używałam go do tej pory raz, siostra mi
dala resztkę w swojej butelce. Chcę spróbować domyć nim moja
płytę kuchenną. Będę robiła zdjęcia i Wam pokażę.
-R86 - do akrylu, jeszcze nigdy go nie używałam,
-R87 - do armatur - też nie miałam, ale siostra ma i
chwali,
-SG80- płyn ogólny, do wszystkiego.
W próbce dostałam płyn do prysznica,
fajnie, doleję go do mojej dużej butelki.
Z prawej strony razem ułożyłam
gratisy. Nie pierwszy raz kupuję w sklepie www.minerwa.net i zawsze dostaję jakiś prezent. Tym razem jest to ściereczka z
mikrofibry, mini krem do rąk (przyda się po sprzątaniu), mini
produkt Sotin i kilka próbek. Każdy prezent dołączony do paczki
sprawia mi dużo radości.
No super! Teraz kobieto koniec z
zachwytami, już się nacieszyłaś i weź się wreszcie do roboty.
piątek, 6 lutego 2015
Moja ulubiona bułka - jak nazywa się we Wrocławiu?
Tak wygląda moja ulubiona bułka. W Poznaniu nazywa się wrocławska. Ciekawe, czy tego rodzaju pieczywo rzeczywiście wymyślono we Wrocławiu? Wrocławiacy, pomóżcie. Wiecie coś na temat bułki wrocławskiej?
środa, 4 lutego 2015
SOTIN S82 - nietypowe zastosowanie
Przedstawię wam dzisiaj fotorelację z
niestandardowego użycia preparatu do czyszczenia WC - SOTIN S82.
A było to tak. Musiała wymienić
kabinę prysznicową. Okazało się, że poprzednia przeciekała i
zostawiła po sobie na podłodze wzorek z osadu kamiennego. Nie było
łatwo, kamień ten miał kilka lat.
Po godzinie szorowania na kolanach,
wpadłam na pomysł, żeby użyć preparatu do czyszczenia toalet.
Jak słusznie się domyśliłam, rozpuszcza on kamień nie tylko we
wnętrzu muszli klozetowej, ale także na płytkach. Naniosłam
aktywną pianę na nalot.
Odczekałam 10 minut. Zaczęłam
czyścić gąbką do naczyń - twarda stroną.
Zauważyłam, że osad
jest zupełnie miękki. Dokończyłam czyszczenie bez problemu mopem.

Efekt jest niesamowity. Jak bym starła rozlaną kawę.
Ja użyłam produktu przywiezionego z
Niemiec. dlatego na zdjęciach jest etykietka z niemieckimi napisami.
Teraz jednak można już kupić środki myjące Sotin w polskich
sklepach. Kupuję w sklepie www.minerwa.net
wtorek, 27 stycznia 2015
Sotin 120 preparat do czyszczenia szkła kominkowego
Używałam do tej pory jednego produktu
Sotin - płynu do mycia prysznica, ale przeglądałam ofertę tej
firmy w sklepie Minerwa i każdy produkt sprawiłby mi dużą radość.
Ale to, że dostałam akurat do kominka, to naprawdę duży zbieg
okoliczności. Chociaż okna też mam takie jakieś dziwne -
niemylne. Cóż, będę musiała sama sobie kupić płyn do mycia okien Jeżeli ten płyn Sotinu nie podziała, to kupię grubsze
firanki i przestanę myśleć o oknach. W najbliższą sobotę
zamienię się w super bohaterkę w
swoim domu i umyję do czysta szybę kominkową.
swoim domu i umyję do czysta szybę kominkową.
Przypomniałam
sobie, że oglądałam kiedyś taki program w telewizji, dwie bystre
kobietki wpadały do jakiegoś wyjątkowo brudnego domu i czyściły
go w pięć minut. Pamiętacie może co to było?
O mały włos zapomniałabym napisać bardzo ważnej rzeczy. Płyn do testowania dostałam ze sklepu minerwa.net.
Firma Sotin, jest jak na razie, moją ulubiona firmą produkującą chemię do sprzątania.
Firma Sotin, jest jak na razie, moją ulubiona firmą produkującą chemię do sprzątania.
wtorek, 20 stycznia 2015
Mój ulubiony płyn do mycia prysznica.
Już wyraziłam na FB swą radość z
faktu, że wreszcie będę mogła kupić bez problemu preparaty
Sotin. Najbardziej brakowało mi tego płynu 130. Kilka lat temu
koleżanka dała mi go w prezencie, ponieważ chciała się podzielić
swoim odkryciem. Od tego momentu zawsze, gdy ktoś zaprzyjaźniony
jechał do Niemiec, przywoził mi taką nietypową pamiątkę.
Preparat ten jest rewelacyjny, wystarczy popsikać płynem szklaną
powierzchnię. Robi się piana, ale niezbyt trwała. Chwilę czekamy.
W tym czasie widzimy czary we własnej łazience. Ohydny szary osad z
kamienia i mydła, który wracał uparcie po każdej kąpieli i nie
pozwolił się nigdy wypędzić tak do końca, spływa razem z
ściekającym płynem. Potem wystarczy już tylko spłukać kabinę.
Ja jeszcze wycierałam zawsze do sucha papierowym ręcznikiem.
Chociaż nie doczytałam się tego na
opakowaniu (miałam do tej pory z niemiecką etykietą), szkło nie
brudziło się tak szybko w czasie, kiedy używałam preparatu Sotin,
chyba na szkle zostawała powłoka ochronna.
Ten hymn pochwalny na temat firmy Sotin
napisałam z własnej woli, aczkolwiek nie zupełnie bezinteresownie.
Właśnie otrzymałam informację, że została do mnie wysłana
paczka z innym produktem tej firmy do testowania.
Hip, hip, hurra!
Cieszę się bardzo. Nie lubię prac
domowych, dlatego tego typu odkrycia, jak Sotin 130 do kabin prysznicowych, który sprząta za mnie, sprawiają mi dużo radości.
namiary na sklep: www.minerwa.net

piątek, 16 stycznia 2015
MOJE ULUBIONE LEKARSTWO NA KACA
Czy
burak jest lekarstwem na kaca?
Myślę,
że jest to dobre pytanie zaraz po sylwestrze i krótko po świętach.
Burak złagodzi objawy nie tylko nieumiarkowania w piciu, ale także
w jedzeniu.
Burak
czerwony (zwyczajny Beta
vulgaris ) dzięki swym zasadotwórczym
właściwościom przywraca równowagę w organizmie po sutych
posiłkach zawierających dużo mięsa, słodyczy oraz alkoholu.
Obniża poziom cholesterolu, dlatego powinien być podawany zawsze
jako dodatek do tłustych mięs, np. do golonki zamiast chrzanu -
ćwikła z chrzanem. Dzięki zawartości betainy zmniejsza ryzyko
rozwoju miażdżycy. Duża zawartość minerałów (żelazo,
wapń, magnez, potas, mangan, sód, miedź, chlor, fluor, cynk, bor,
lit, molibden, kobalt, rubid, cez)
uzupełnia ich niedobory spowodowane piciem alkoholu.
uzupełnia ich niedobory spowodowane piciem alkoholu.
Bardzo
dobrze, że tradycyjnie barszcz można znaleźć na każdym (prawie
każdym) świątecznym stole i że często podawany jest nad ranem na
sylwestrowych zabawach. Pomógł on przetrwać naszej wątrobie
dłuuuugi świąteczno-noworoczny weekend. Być może nawet pomógł
niejednemu nieszczęśnikowi wrócić szczęśliwie rano do domu -
azotany zawarte w burakach poprawiają przepływ tlenu i krwi przez
tkanki, szczególnie mózgu. Bardzo ważne jest dotlenienie istoty
białej płatów czołowych. Płat czołowy odpowiada między innymi
za pamięć, myślenie i planowanie. Tak więc jego działanie jest
niezbędnie, aby po długiej i suto zakrapianej zabawie, trafić
bezpiecznie na łono rodziny.
środa, 7 stycznia 2015
Moje ulubione pierniki
Ledwo zdążyłam zrobić zdjęcie. A przecież wydawało się, że zrobiłam w tym roku bardzo dużo pierników.
Ten w paski to Piernik staropolski. Przepis z bloga (mojego ulubionego) mojewypieki.com Ten mały, jest ostatnią sierotką, która została z bardzo dużej, bo podwójnej, porcji. Przepis na pierniczki wykrawane pochodzi z tego samego bloga.
No cóż, mali członkowie rodziny szybko rosną, doszli nowi... W przyszłym roku upiekę potrójną porcję.
Ten w paski to Piernik staropolski. Przepis z bloga (mojego ulubionego) mojewypieki.com Ten mały, jest ostatnią sierotką, która została z bardzo dużej, bo podwójnej, porcji. Przepis na pierniczki wykrawane pochodzi z tego samego bloga.
No cóż, mali członkowie rodziny szybko rosną, doszli nowi... W przyszłym roku upiekę potrójną porcję.
Moje ulubione miejsca - las
Miejsc takich mam dużo. Są takie, gdzie lubię spacerować, takie, gdzie bawię się z przyjaciółmi i takie gdzie przychodzę zawsze sama - żeby trochę zwolnić i pomyśleć.
Dzisiaj kilka zdjęć z ostatniego spaceru po Puszczy Zielonce.
Dzisiaj kilka zdjęć z ostatniego spaceru po Puszczy Zielonce.
Subskrybuj:
Posty (Atom)